prolog
08 stycznia 2008, 20:12
-Byla zimna jesienna noc, ciemna i mroczna, po srodku niewielkiej polany w swietle cieplego ogniska siedzialy wtulone w siebie dwie mlode postaci. Chlopak i dziewczyna, oboje przygladali sie goracym jezyka ognia ktore ich ogrzewaly i dawaly tej nocy, czarnej niczym smola odrobine swiatla. Oboje siedzili przykryci kocem i wtuleni w siebie, Dziewczyna wydawala sie miec lzy w oczach a chlopak byl niezwykle czegos przestraszony, probowal to jednak ukryc przed ta krucha kobieta, niechcial zeby jego strach przed tym co sie wydarzy na zajutrz jeszcze bardziej przygnebil dziewczyne. Oboje usmiechali sie do siebie sztucznym usmiechem w ich sercach mozna bylo wyczytac wiele uczyc takich jak strach zwatpienie czy rozpacz jednak w obu ich duszach plonela niewielka iskierka wiary i nadzieji. Mysleli w glebi serca ze wszsytko jescze niejest stracone i ze moze jakims cudem uda sie im wygrac. Nagle z glebokiego mroku wylonil sie ksiezyc, piekny srebrny w calej okazalosci, byla pelnia chmury sie rozwialy a blask srebrnego globu tak rozjasnil wszystko ze bylo prawie tak jasno jak za dnia. To jakby dodalo obojgu sil tym razem usmiechneli sie szczerze i oboje zasneli w swoich objeciach.....
Dodaj komentarz